W oczekiwaniu na baraże… kilka pytań do Janka Olka

Jesteśmy prawie dwa tygodnie po ostatnim meczu ligowym sezonu zasadniczego. Emocje zdążyły już trochę opaść po spotkaniu z Elblągiem, którego stawką były zwycięstwo w 2. lidze mężczyzn oraz prawo do gry w barażach o 1. ligę.

Odpowiedzi na kilka pytań udzielił nam Janek Oleklider naszego zespołu.

– Jak oceniasz sezon zasadniczy w swoim wykonaniu (zostałeś liderem rankingu indywidualnego) oraz w wykonaniu całej drużyny?

– Swoje występy oceniam bardzo dobrze. Pierwsze miejsce w rankingu i ponad 90% skuteczności to był mój osobisty cel na ten sezon. W porównaniu do poprzedniego gram z większą pewnością siebie i skutecznością. Daniel dobrze określił, że mój styl jest teraz bardzo pragmatyczny – bez fajerwerków, ale przynosi potrzebne rezultaty. Cieszę się, że mimo drobnych problemów zdrowotnych nie zawiodłem w najważniejszych meczach z Elblągiem.

Jeśli chodzi o resztę drużyny, to każdy dał z siebie naprawdę dużo. Wszyscy byli dobrze przygotowani fizycznie i psychicznie, wygrywali stresujące końcówki. Warto chyba przypomnieć obronione piłki meczowe Daniela z Mateuszem Stawikowskim, Mikołaja z Wiktorem Francem, trudne 3:2 Piotrka z Mateuszem Niedzielskim czy Klekota z Kamilem Sitkiem. Wystarczyło, że dowolny jeden z tych pojedynków nie rozstrzygnie się po naszej myśli i całe rozgrywki moglibyśmy zakończyć na drugiej pozycji, bez prawa do gry w barażach o pierwszą ligę. W całym sezonie zagraliśmy 16 meczów i do każdego trzeba było się przygotować. Naszym ogromnym atutem było to, że w drużynie jest pięciu, a jeśli uwzględnić trenera Damiana, to nawet sześciu zawodników na wyrównanym poziomie. W miarę zapotrzebowania mogliśmy się odpowiednio wspierać i zastępować. Przed startem rozgrywek chyba nie byliśmy stawiani w roli faworytów, więc zwycięstwo w lidze trzeba ocenić jako sukces nas wszystkich.

 

– Podczas ostatniego meczu rundy zasadniczej po zwycięstwo niósł Was doping licznie zgromadzonych kibiców. Jak grało Ci się w takiej atmosferze?

– Grało mi się naprawdę fantastycznie. Lubię sobie pokrzyczeć po wygranych akcjach, a nagle podczas meczu sam siebie nie słyszałem. Kibice spisali się na medal i widać było, że też bardzo zaskoczyli naszych przeciwników. Poproszę jak najwięcej bębnów i wuwuzeli w meczu barażowym!

 

– Czy i jak przygotowujecie się do baraży o 1. ligę?

– Przygotowania idą standardowym trybem. W miarę możliwości trenujemy razem w Nowym Dworze, fizycznie każdy przygotowuje się indywidualnie. Bliżej barażu na pewno większy nacisk położymy na deble.

 

– Po pierwszym meczu pomiędzy drużynami z województwa podlaskiego i lubelskiego, bliżej baraży jest UKS TS Ósemka Białystok. Jak oceniasz szanse naszej drużyny na awans do 1. ligi mężczyzn?

– Białystok jest groźną drużyną. Z jednej strony bardzo doświadczony Piotrek Zdzienicki, z drugiej zaledwie trzynastoletni, ale już świetny Kacper Perkowski. Myślę jednak, że to my powinniśmy być faworytami, a nasze szanse oceniam na 80%. Na kilka ostatnich meczów wyciągnęliśmy asa z rękawa – Piotrka Stępińskiego. Teraz już żadnych ukrytych asów nie mamy, musimy po prostu wszyscy dobrze zagrać.

 

Baraże o 1. ligę mężczyzn odbędą się w formie dwumeczu z wygranym baraży o zwycięstwo w 2. lidze w strefie podlasko-lubelskiej. Ostateczne terminy spotkań są jeszcze do ustalenia, jednak będzie to przełom maja i czerwca. Już dziś zapraszamy do wspierania naszej drużyny w tych zmaganiach.

#team_kts!