Ekstraklasa nie dla nas… zabrakło jednej piłeczki.

Niestety po meczach barażowych z Lublinem oraz Sochaczewem nie zagramy w Ekstraklasie Kobiet. To był wyjątkowy czas dla naszego klubu. Krótka historia i szansa przed awansem do najwyższej klasy rozgrywkowej to było coś niesamowitego. Wspólnie jako wszyscy, którzy KTS mają w sercu stanęli na wysokości zadania, natomiast zabrakło jednej piłeczki…

Dwumecz z ATS Akanza UMCS Lublin to chyba historia, która na zawsze zostanie w naszych głowach. Przy wielkim wsparciu naszej publiczności w pierwszym spotkaniu Paulina Knyszewska miała 3 piłki meczowe z Julią Więckowską, które dawały nam zwycięstwo 6:4. Ostatecznie mecz po długiej, kilkugodzinnej walce zakończył się remisem. Nasz zespół przystępował do tych baraży pełen optymizmu. Nie spodziewaliśmy się, że dobry remis w Nowym Dworze stanie się dla nas małą porażką.

Do Lublina pojechaliśmy zmotywowani, skoncentrowani i z dużą nadzieją na zwycięstwo. Od początku ton meczu nadawała Zuzia Pawelec. Pokonała Karolinę Pęk 3:0 oraz Kingę Dzioch 3:0. Oprócz tego dorzuciła debla i komplet punktów stał się faktem. Zuzia przygotowała się świetnie do meczów barażowych i pokazała swoje duże możliwości. Na tablicy widniał remis 4:4, a nasz sztab miał podliczone sety i wiedzieliśmy, że remis daje nam awans. Kasia Ślifirczyk w ostatniej grze grała z Karoliną Pęk, a Paulina Knyszewska znów z Julią Więckowską. Sytuacja na pierwszym stole niestety okazała się niespodziewana i trochę zabrała nam koncentracji. Paulina wygrywała cały mecz z Julią i świetnie sobie radziła, do momentu, aż Kasia doznała kontuzji podczas długiej wymiany. W tym momencie jakby mecz nam trochę przysiadł, Paulina przegrała niespodziewanie seta, a Kasia wiedzieliśmy, że już nie zdobędzie tego punktu. 2:1 6:2, 2:1 10:9 i mieliśmy swoją wymarzoną piłeczkę meczową na awans do Ekstraklasy. Niestety przegraliśmy ją i awans pozostał w Lublinie.

W meczach drugiej szansy przeciwko ekstraklasowej drużynie SKTS Sochaczew również nie zagraliśmy źle. Mimo tego, że nie byliśmy faworytami to postawiliśmy opór naszym rywalkom. W pierwszym meczu w Sochaczewie tak naprawdę każda partia mogła paść naszym łupem. Przegraliśmy 3:0 i w rewanżu w Nowym Dworze Mazowieckim padł taki sam wynik.

Dziękujemy wszystkim sponsorom, partnerom i kibicom za ten niezapomniany sezon. To był zaszczyt rozgrywać mecze w takiej atmosferze. Na zawsze zostanie z nami: „LEPSZE NASZE, LEPSZE”!!!

Teraz czas na krótki odpoczynek i od sierpnia wracamy do pracy. Również wkrótce będziemy prezentować naszą drużynę na kolejne rozgrywki ligowe 2025/2026.