
Nie powiódł się naszym tenisistkom mecz wyjazdowy w Białymstoku z miejscową drużyną UKS Dojlidy. Po 2,5-godzinnej rywalizacji to zespół z Podlasia mógł dopisać do swojego dorobku dwa punkty, wygrywając z nowodworzankami 6:4.
Zespół Dojlid na prowadzenie wysunęła Anna Pacelt, która 3:0 pokonała na drugim stole Paulinę Knyszewską. Po zaciętej, pięciosetowej batalii do remisu doprowadziła Katarzyna Ślifirczyk, która pokonała Julię Skwarek, mimo że przegrywała już 0:2 i 1:4 w trzecim secie. Ostatniego, decydującego seta Kasia wygrała 11:9. Niedługo później reprezentantki gospodarzy wróciły na prowadzenie. Maja Miklaszewska nie dała rady Karolinie Hołdzie i poniosła porażkę 0:3 w setach. Wydawało się że do gier podwójnych przystąpimy z wynikiem remisowym. Zuzanna Pawelec prowadziła już bowiem 10:6 w piątym secie rywalizacji z Mają Łakomą. Ostatecznie rywalka wyrównała stan rywalizacji, a po zaciętej grze na przewagi zwyciężyła 15:13. Wobec tego to białostoczanki przystępowały do gier deblowych z prowadzeniem 3:1.
Gry podwójne na obu stołach zakończyły się dość przekonującymi zwycięstwami – po 3:1 w setach na pierwszym stole triumfowały gospodynie, a na drugim stole nasze reprezentantki. Przed drugą serią gier pojedynczych wynik 2:4 nie napawał optymizmem, ale wszystko było jeszcze w tym meczu otwarte. Sygnał do ataku dała Zuzia, która pokonała w czterech setach Annę Pacelt i doprowadziła do wyniku 3:4. W niesamowitym stylu do remisu doprowadziła nasza kapitan, Maja Miklaszewska, która przegrywała już 5:10 w piątym secie z Julią Skwarek, lecz dała radę odwrócić losy tego pojedynku i triumfować ostatecznie 14:12! W tym momencie mieliśmy więc wynik 4:4 i wszystko miało rozstrzygnąć się w ostatnich grach pomiędzy Pauliną Knyszewską i Mają Łakomą oraz Katarzyną Ślifirczyk i Karoliną Hołdą. W tych pojedynkach również wszystko zmieniało się jak w kalejdoskopie. Kasia przegrywała już 0:2 i 4:10 z Karoliną Hołdą, lecz dała radę wyrównać stan punktowy w tym secie i triumfować po wyczerpującej grze na przewagi 17:15. To był prawdziwy mecz ,,powrotów z dalekiej podróży” z obu stron. Niestety więcej w tym pojedynku nie udało się osiągnąć i Kasia po wyraźnie przegranej czwartej partii przegrała swoje starcie 1:3. Bardzo blisko doprowadzenia do remisu była Paulina, która nie wykorzystała prowadzenia 2:1 i 8:6 w czwartej partii. Ostatecznie Maja Łakoma drugi już raz w tym meczu odwróciła losy swojego pojedynku i dała drużynie z Białegostoku decydujący szósty punkt.
To był prawdziwy mecz walki z obu stron. Niestety koniec końców naszemu zespołowi nie udało się przywieźć ze stolicy Podlasia choćby punktu. Nie zmienia to jednak faktu że nasze zawodniczki nadal są liderkami tabeli, z jednopunktową przewagą nad zespołem Bogorii Grodzisk Mazowiecki. Do zakończenia sezonu pozostały nam jeszcze mecze z MRKS Gdańsk (u siebie) i LUKS Chełmno (na wyjeździe) i jeśli oba te spotkania zakończą się naszymi zwycięstwami, to bez względu na wyniki innych spotkań to KTS Nowy Dwór Mazowiecki zagra w barażach o awans do Ekstraklasy Kobiet.
Punkty:
Maja Miklaszewska – 1,5
Katarzyna Ślifirczyk – 1
Zuzanna Pawelec – 1
Paulina Knyszewska – 0,5