Grzegorz Janczewski zawodnikiem KTS Nowy Dwór Mazowiecki w sezonie 2023/2024!

23.07.2023
Grzegorz Janczewski zawodnikiem KTS Nowy Dwór Mazowiecki w sezonie 2023/2024!

TRANSFER ALERT!

Grzegorz Janczewski zawodnikiem KTS Nowy Dwór Mazowiecki w sezonie 2023/2024!

Kilka ostatnich lat Grzesiek spędził w IKS Start Zduńska Wola. Występował tam w pierwszej lidze mężczyzn oraz w drugiej lidze mężczyzn świętokrzysko-łódzkiej. Wcześniej przez wiele sezonów reprezentował HALS Warszawa również na poziomie pierwszej ligi oraz drugiej ligi (mazowiecko-warmińsko-mazurska).
Od wielu lat utrzymuje się w czołówce wojewódzkich indywidualnych rankingów seniorów.

Grę Grześka charakteryzuje atak obustronny oraz bardzo dobry serwis.

Sylwetka zawodnicza w pigułce:
⏩ IKS Start Zduńska Wola ➡️ KTS Nowy Dwór Mazowiecki
⏩ rok urodzenia: 1986
⏩ grająca ręka: prawa
⏩ styl: obustronny atak topspinowy
⏩ ostatni sezon 1. liga: 17/19 (47%)

🏆 Sukcesy (m.in):
➡️ dwukrotny srebrny medalista Indywidualnych Akademickich Mistrzostw Polski

 

„Gacek” witamy Cię na pokładzie i życzymy samych sukcesów sportowych z #team_KTS!🏓

 

Fot. IKS Start Zduńska Wola

Sezon 2022/23 w wykonaniu pierwszej drużyny mężczyzn – przeżyjmy to jeszcze raz!

15.07.2023
Sezon 2022/23 w wykonaniu pierwszej drużyny mężczyzn – przeżyjmy to jeszcze raz!

Nadszedł czas na podsumowanie zmagań ligowych naszej pierwszej drużyny mężczyzn. Jak już wiecie to był historyczny sezon, gdyż po czterech latach udało nam się najpierw wygrać rozgrywki ligowe w 2. lidze mazowiecko-warmińsko-mazurskiej, a następnie zwyciężyliśmy w barażach o awans do 1. ligi!

Zacznijmy jednak od początku i przypomnijmy sobie jak układał się sezon.
Pierwsza runda rozgrywek to aż 11 meczów i jak się później okazało, nie przegraliśmy żadnego z nich! Dziesięć zwycięstw, jeden remis z zespołem z Elbląga i w rezultacie fotel lidera to końcowy bilans po tej części sezonu. Od momentu, w którym nasza drużyna rywalizowała w rozgrywkach 2. ligi ten wyczyn nigdy się nie udał. Walczyliśmy wiele razy o fotel lidera, lecz zawsze była drużyna, która pokrzyżowała nam plany. Po pierwszej rundzie faktem stało się to, że jesteśmy samodzielnym liderem tabeli i jednym z dwóch głównych pretendentów do wygrania ligi i możliwości gry w meczach barażowych o awans do 1. ligi mężczyzn. Mieliśmy lepsze i gorsze momenty, ale na pewno szczęście było po naszej stronie. „Emocje” to chyba nasze drugie imię… Wiele fantastycznych piłek, wiele znakomitych akcji. Spotkania na 6:4, w których wszystko mogło się zdarzyć i pamiętne mecze jak chociażby ten Daniela Draczki z Mateuszem Stawikowskim, to momenty które zapamiętamy z pierwszej rundy rozgrywek w sezonie 2022/23.

Później nadeszła druga runda. Na początek bardzo trudny, choć wygrany 7:3 mecz z KS BOGORIA III Grodzisk Mazowiecki. Kolejne spotkanie zagraliśmy z KS SPÓJNIA Warszawa i tu zaczęły się schody… Kolejny trudny mecz i podział punktów po remisie 5:5. W następnym meczu odnieśliśmy pierwszą porażkę w tym sezonie z zawsze groźnym zespołem z Budek Piaseckich. Wtedy morale drużyny trochę opadły. Do końca sezonu zasadniczego pozostawały już tylko dwa mecze. Z zespołem z Wiązowny, z którym wygraliśmy w pierwszej rundzie minimalnie 6:4 oraz z drużyną z Elbląga – naszym głównym rywalem jeśli chodziło o walkę o fotel lidera 2. ligi. Z Wiązowną w przedostatniej kolejce wygraliśmy 8:2. Przed ostatnią kolejką tabela ułożyła się tak, że Elblążanie mieli nad nami 2 punkty przewagi. Oznaczało to tylko jedno, musimy wygrać to spotkanie. To co wydarzyło się w sobotę 6 maja na naszej sali trudno jest opisać słowami. Widowisko, które stworzyli nasi zawodnicy i Hotel Kahlberg – Mlexeru Elbląg oraz obecni na sali kibice było ewenementem na tym poziomie rozgrywkowym. Atmosfera, doping i liczebność na trybunach była godna pozazdroszczenia przez niejeden klub Lotto Superligi. W tak fantastycznej atmosferze zawodnicy naszego klubu wznieśli się na wyżyny swoich sportowych możliwości i po 2,5 godzinnej rywalizacji pokonali liderujący przed ostatnią kolejką zespół z Elbląga, dzięki czemu zrównaliśmy się z nimi punktami i przy lepszym bilansie bezpośrednich spotkań odnieśliśmy zwycięstwo w rozgrywkach zasadniczych 2. ligi mężczyzn!

Pierwsze miejsce w tabeli 2. ligi mężczyzn mazowiecko-warmińsko-mazurskiej oznaczało awans do baraży o 1. ligę. Przyszło nam się mierzyć ze zwycięzcami 2. ligi w strefie podlasko-lubelskiej – UKS TS ÓSEMKĄ Białystok. Nasi zawodnicy stali przed historyczną szansą awansu do 1. ligi mężczyzn. Pierwszy mecz, który odbył się w Nowym Dworze Mazowieckim zakończył się remisem 5:5. Jako, że apetyt rośnie w miarę jedzenia… wynik był dla nas pewnym niedosytem. Na rewanż do Białegostoku jechaliśmy w mieszanych uczuciach, trzeba było albo wygrać albo zremisować z lepszym bilansem setów. Nasi zawodnicy podeszli jednak do tego spotkania bardzo skupieni. Odrobili pracę domową i w rewanżu rozpracowali przeciwników. Stan rywalizacji wskazywał kolejno 4:0 po pierwszych singlach i 6:0 po grach deblowych czyli… pewne zwycięstwo i awans do 1. ligi! Całe spotkanie zakończyło się rezultatem 9:1. Historia napisała się na naszych oczach! 

W ciągu całego sezonu w meczach ligowych grał szeroki skład naszej pierwszej drużyny. Jan Olek został liderem rankingu indywidualnego 2. ligi z bilansem 30:2! Mikołaj Kamiński pomimo różnych przeciwności i obowiązków pozatenisowych wspomagał drużynę przez cały sezon i zakończył go z bilansem 18:9. Nasz kapitan, pozytywny duch drużyny i człowiek o żelaznych nerwach w końcówkach – Daniel Draczka zakończył sezon z bilansem 18:12. Kamil Kleczkowski mimo obowiązków służbowych, które wiązały się z dalekimi delegacjami, wspomagał drużynę nie tylko przy stole, ale również w analizie przeciwników – bilans 15:10. W drugiej części sezonu w walce o najlepszy wynik pomagał Piotr Stępiński, który w pierwszej części sezonu grał w naszej drużynie trzecioligowej – bilans 5:3. Kolejna osoba to niezastąpiony trener koordynator Damian Wasiak, który w dwóch meczach ligowych dołożył cenne punkty – bilans 3:1. W jednym meczu ligowym zagrał również Filip Pawelec i zakończył sezon z bilansem 1:1 na tym szczeblu rozgrywek.

O podsumowanie sezonu poprosiliśmy Daniela Draczkę – kapitana drużyny:

Sezon 2022/2023 to dla naszego zespołu był prawdziwy… rollercoaster emocji. Nasze ambicje od samego początku były mocno skoncentrowane wokół naszego zasadniczego celu, jakim był awans do pierwszej ligi. Po pierwszej fantastycznej rundzie czuliśmy, iż to wręcz musi być NASZ sezon. Potem przydarzyło się kilka potknięć i odczuwaliśmy ogromną presję, iż zwycięstwo w lidze może nam w pewien sposób umknąć. Znowu. Został jeden mecz. Elbląg. Pełna koncentracja na treningach… i fantastyczna mobilizacja naszych kibiców. To co wtedy wydarzyło się w nowodworskiej hali, przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Doping naszych wspaniałych kibiców, który poniósł nas do zwycięstwa. Atmosfera, której nie powstydziłaby się żadna drużyna superligowa. To był przepiękny dzień, w którym napisana została historia naszego klubu, a i dla nas jako zawodników, był to niezwykle emocjonalny moment, który zostanie zapamiętany do końca naszego życia. 😊 Stanęliśmy jako drużyna na wysokości zadania i… mogliśmy cieszyć się awansem do baraży o 1. ligę! To o czym marzyliśmy… stało się faktem! Baraż to kolejne dwa mecze, które na zawsze pozostaną zapamiętane i zapisane w historii naszego klubu. Tak naprawdę losy awansu warzyły się do samego końca, ale fenomenalna postawa całej drużyny w Białymstoku pozwoliła nam się cieszyć z tego historycznego wydarzenia już… od debli drugiego spotkania. Z tego miejsca pragnę podziękować wszystkim osobom, które od zawsze nas wspierały, bo nasz sukces, to tak naprawdę sukces wszystkich osób zaangażowanych w naszą drużynę. Dlatego z całego serca chciałbym powiedzieć „dziękuję”: chłopakom z drużyny, kibicom, zarządowi klubu, sponsorom, miastu NDM, dyrekcji NOSiR, całej ekipie TV-marketingowo-socialowej, Panu Stasiowi naszemu speakerowi, wszystkim zawodnikom naszego klubu – i tym młodszym i tym troszkę starszym. Każdy dorzucił cegiełkę do tego finalnego wyniku… i dlatego ma on tak wielowymiarowy smak! Na koniec chciałbym po prostu z całego serca wykrzyczeć…
Ajdeeeee KTS!

Pierwszy sezon w 2. lidze kobiet kończymy jako wicelider!

13.07.2023
Pierwszy sezon w 2. lidze kobiet kończymy jako wicelider!

To był historyczny sezon dla żeńskiego tenisa stołowego w nowodworskim KTS-ie. Po raz pierwszy do rozgrywek ligowych została powołana drużyna kobiet. Młoda, silna ekipa połączona z doświadczonymi zawodniczkami walczyła o punkty do tabeli w 2. lidze mazowiecko-warmińsko-mazurskiej i cały sezon 2022/2023 zakończyła na pozycji wicelidera.

W pierwszej rundzie rozgrywek nasze zawodniczki rozegrały 9 spotkań. W meczu inauguracyjnym w nowodworskiej hali sportowej przy ul. Młodzieżowej wygrały 9:1 z zespołem IKTS BROŃ Radom, który w dalszej części sezonu wycofał się ze zmagań ligowych. W drugiej kolejce mieliśmy wywalczone zwycięstwo 7:3 z UKS LUPUS KABATY Warszawa i tego samego dnia komplet punktów do ligowej tabeli za wygraną 8:2 z rezerwami KS AZS UWM Olsztyn. Kolejne punkty dały nam zwycięstwa z zespołami: MLUKS NADWIŚLANIN Płock (8:2), MUKS START Nadarzyn (7:3), STS REBEL GMINA Łaskarzew (8:2). Następnie nadszedł czas na spotkanie z KS AZS UWM ENGLISH PERFECT Olsztyn czyli mecz na szczycie tabeli. Oba zespoły były do tamtej pory niepokonane i w obu zespołach wystąpiły byłe reprezentantki Polski, a także zawodniczki, które przez kilkanaście lat występowały w Ekstraklasie kobiet. Poziom sportowy był bardzo wysoki i ostatecznie po trzech godzinach walki lepsza okazała się ekipa z Warmii i Mazur. Choć wynik to wysoka wygrana 8:2 na korzyść przeciwniczek, to Olsztynianki musiały się sporo napocić, aby wywieźć komplet punktów z Nowego Dworu Maz. Ostatnie dwa mecze tej części sezonu to zwycięstwa 9:1 z ALMAR PREMIUM Ząbki oraz 7:3 z SRS Łomna.

Po pierwszej rundzie rozgrywek zajmowaliśmy drugie miejsce w tabeli i wiedzieliśmy, że walka o pozycję lidera i prawo gry w barażach będzie bardzo trudna. W rewanżach postawiliśmy na ogrywanie naszych młodych zawodniczek w meczach ligowych. Podobnie jak w pierwszej części sezonu nasza drużyna wygrała wszystkie mecze (Lupus Kabaty, Rebel Łaskarzew i Start Nadarzyn) poza tym z liderem z Olsztyna. Finalnie drugie miejsce w ligowej tabeli, wiele cennych szkoleniowo spotkań dla naszych zawodniczek czy budowanie ducha drużyny we wspólnej rywalizacji to aspekty, które zapamiętamy z tego sezonu i mamy nadzieję, że zaprocentują w przyszłości.

W zespole w ciągu całego sezonu w meczach ligowych zagrało 9 zawodniczek. Liderką drużyny jak i całej ligi została Zuzanna Pawelec, która sezon zakończyła z bilansem 20:2. Bardzo dobrze spisywała się również Anastasiia Murafa z rezultatem 13:4 oraz Małgorzata Majchrzak (10:11). Podczas większości meczów swoje młodsze koleżanki wspierała kapitan zespołu Klaudia Nawrocka (bilans 9:1). W trudniejszych spotkaniach swoim doświadczeniem pomogły Dominika Dąbrowska, Anna Zielińska i Antonina Szymańska. W rozgrywkach ligowych zadebiutowały dwie wychowanki naszego klubu: Anna Muszyńska (bilans gier 2:10) oraz Maja Chuderska (rozegrała dwie gry indywidualne). Szansę na wspieranie swoich starszych koleżanek z ławki dostała Małgorzata Dubrow (rocznik 2013).

Na koniec mamy dla Was wypowiedź naszej zawodniczki Zuzi Pawelec, najlepiej punktującej w 2. lidze mazowiecko-warmińsko-mazurskiej w sezonie 2022/2023:

Z pewnością był to przełomowy sezon dla KTS-u, ponieważ pierwszy raz w historii naszego klubu stworzyliśmy żeńską drużynę. Sezon uważam za bardzo udany, jestem zadowolona z mojego rankingu indywidualnego, gdyż przegrałam tylko dwa pojedynki w całym sezonie i to z najmocniejszą drużyną. Mimo, że ostatecznie nie udało nam się awansować do baraży to zagrałyśmy wiele dobrych meczów i pokazałyśmy charakter przy stole. Każda z nas dołożyła ile mogła od siebie, żeby wesprzeć drużynę. Wierzę, że kolejny sezon będzie równie udany i będziemy walczyć o jak najwyższe miejsca w tabeli.

PS. Dla wytrwałych czytelników naszych artykułów mamy wiadomość specjalną! W nadchodzącym sezonie 2023/2024 nasze zawodniczki zagrają zarówno w drugiej jak i pierwszej lidze kobiet. Możliwość gry w 1. lidze umożliwiło nam przejęcie miejsca po UKS CHROBRY Międzyzdroje, ale więcej informacji na ten temat już niedługo na naszej stronie internetowej i Facebooku.

Trzecioligowcy na podium rozgrywek ligowych w sezonie 2022/23

09.07.2023
Trzecioligowcy na podium rozgrywek ligowych w sezonie 2022/23

Na trzecim miejscu w tabeli zakończyli zmagania ligowe w sezonie 2022/2023 nasi trzecioligowcy. Na przestrzeni całych zmagań zanotowali oni 10 zwycięstw, 2 remisy i 4 porażki i w ostatecznym rozrachunku sezon zakończyli za plecami SRS Łomna i GUKS Sparta Szczytno.

Nasza druga drużyna postawiła sobie na ten sezon jasny cel – spokojnie awansować do pierwszej „6” po pierwszej rundzie, a jeżeli okoliczności byłyby sprzyjające, powalczyć o awans do II ligi. Sezon rozpoczął się bardzo dobrze, gdyż w pierwszej kolejce nasz zespół pokonał jedną z mocniejszych drużyn ligi – Spartę Szczytno (8:5). Następne wygrane mecze z silnymi rywali z Gostynina (8:4), Lupusem Kabaty (8:4) dawały prawo sądzić, że KTS naprawdę może realnie myśleć o wygraniu ligi. Zwycięstwa z Nadarzynem (10:0) i Jedlińskiem (9:1) tylko umocniły naszą pozycję na fotelu lidera. Niestety w tym momencie zaczęły się kłopoty. Strata punktów z Gąbinem (7:7), gdy nasz kapitan Filip Pawelec miał ,,w powietrzu” piłki meczowe w ostatnim pojedynku jeszcze nie zniweczyła uzyskanej przewagi, ale nieco zaburzyła niezachwianą do tej pory pewność drużyny. Potem przyszło jeszcze pewne zwycięstwo z Kowalą (10:0), lecz następny mecz ze Spójnią był już mocnym ciosem na minus. Porażka 6:8 przy nieobecności Kamila Smoluka i Piotra Stępińskiego, którzy w ostatniej chwili rozchorowali się spowodowała utratę pierwszego miejsca w tabeli. Humory nieco poprawiła późniejsza wygrana z pierwszą drużyną z Łomny (8:4), lecz druga drużyna tego klubu kolejkę później gwałtownie sprowadziła nas na ziemię. Porażka 3:8 sprawiła, że strata w ligowej tabeli urosła do 3. punktów. Na koniec rundy zimowej nasi zawodnicy wygrali jeszcze z Kozienicami 8:3, lecz strata w tabeli nadal wynosiła 3 punkty.

W przerwie zimowej klub podjął decyzję, że w rundzie rewanżowej najlepszy zawodnik drużyny – Piotr Stępiński – będzie grał w rozgrywkach II ligi mężczyzn, która również aktywnie walczyła o awans do wyższej klasy rozgrywkowej. Wobec tego wiedzieliśmy, że odrobić stratę punktową będzie niezwykle ciężko. Pierwszy mecz, jeszcze z Piotrkiem w składzie nasza drużyna wygrała 8:2 z Gąbinem, a ostatecznie mecz ten został zweryfikowany jako walkower na naszą korzyść. Potem przyszły jeszcze remis z Lupusem Kabaty (7:7), porażki z Łomną (4:8) i Gostyninem (3:8), a na koniec nieco niespodziewane zwycięstwo ze Szczytnem (8:5), co dało wspomniane już wcześniej 3. miejsce w ligowej tabeli. O kilka słów podsumowania poprosiliśmy naszego kapitana – Filipa Pawelca:

,,Był to niewątpliwie zacięty i wyrównany sezon, gdzie prawie do samego końca aż trzy drużyny liczyły się w walce o awans. Dla mnie samego był to trudny rok, nie grało mi się pewnie i równo, stąd dobre gry przeplatałem bardzo przeciętnymi. Znakomicie grał Piotrek Stępiński i to w dużej mierze jego grze zawdzięczamy tak wysokie miejsce w tabeli. Lekki niedosyt pozostaje, bo przy nieco konsekwentniejszej grze można tu było pokusić się o awans, niemniej cieszy nas osiągnięcie podstawowego celu jakim był awans do czołowej „6”. W następnym sezonie zagramy o spokojne utrzymanie w lidze, dając szansę młodszym zawodnikom na ogrywanie się na tym poziomie rozgrywkowym,”

Trudny sezon zakończony awansem. Mamy 4. ligę !

06.07.2023
Trudny sezon zakończony awansem. Mamy 4. ligę !

Ufff… Można lekko odsapnąć po tym niezwykle wymagającym sezonie w 5. lidze mężczyzn grupie B. Od samego początku mieliśmy jeden cel. Awans do 4. ligi. Skład został zbudowany w taki sposób, aby realizacja była połączona z wprowadzeniem do gry młodych zawodników. Decyzja o pozostaniu w drużynie Janka Klepko była niezwykle ważna i dała nam dużo swobody. Uzupełnili skład zawodnicy, którzy rywalizowali już na trzecioligowych parkietach: Damian Szymański i Marcin Błachnik. Ten trzon miał nam zapewnić promocję do wyższej ligi. Ale jak było na przestrzeni sezonu? Już wam wszystko opowiadamy…

Drugi mecz w sezonie (pierwszy zakończył się pewnym zwycięstwem 10:0) i… bardzo duże problemy naszej drużyny. Rywalizacja ze Spartą Nasielsk okazała się niezwykle trudna. Niespodziewane porażki singlowe Marcina i Damiana sprawiły, że przy wyniku 7:6 dla naszego zespołu o pełną pulę punktów walczył… Jakub Konieczny, który rozgrywał drugi mecz w naszych barwach. Zagrał świetne spotkanie, pod presją. I zwyciężył, po niezwykle trudnej końcówce. 3:2 i 11:9 w piątym secie zapewniając nam dwa punkty do ligowej tabeli. Już wtedy wiedzieliśmy, że ten sezon okaże się być cięższy niż chyba zakładaliśmy.

I dokładnie tak było. Staraliśmy się wprowadzać naszych młodych zawodników we wszystkich możliwych momentach. Chłopaki w tym sezonie naprawdę dawali radę. Można było liczyć na ich punkty, co jeszcze rok, dwa lata temu raczej było niemożliwe. Na pewno bardzo duży wkład w awans miał trener zespołu Damian Wasiak, który od początku był z drużyną, asekurował na ławce rezerwowych, a w najważniejszych momentach wchodził do gry i wygrywał ważne mecze. Na pewno grupa, w której rywalizowała nasza drużyna była bardzo silna i tak naprawdę przewyższała w wielu spotkaniach poziom 5. ligi. Wystarczy spojrzeć na personalne zestawienia drużyn, w których występowali tacy zawodnicy jak Jędrzej Basaj, czy znany z występów w naszych barwach w trzeciej lidze Adam Kłosiński. Po trudnych bataliach dopięliśmy swego i wygraliśmy grupę B 5. ligi mężczyzn, ale to nie było wszystko, ponieważ w barażach czekał na nas zespół z Sochaczewa i tylko zwycięzca uzyskiwał promocję do wyższej klasy rozgrywkowej.

Mecze barażowe to zupełnie oddzielna historia. W pierwszym meczu w Sochaczewie nie wyszło nam chyba wszystko, co mogło. Uratowaliśmy tak naprawdę to spotkanie, ponieważ przegrywaliśmy w pewnym momencie 2:6, a wysoka porażka mocno obniżała nasze szanse awansu. Z 2:6 po niesamowitych „gonitwach” doprowadziliśmy do stanu 6:6 i wtedy troszkę odsapnęliśmy, ponieważ wiadomo było, że rewanż pozostanie sprawą otwartą. Szkoda ostatecznej porażki 6:8, lecz warto zwrócić uwagę na kilka czynników. Całe spotkanie zagrał Jakub Konieczny, który dostał swoją szansę za bardzo dobry sezon zasadniczy. Damian Szymański rywalizował od pewnego momentu z dużym bólem, a Janek Klepko tego dnia po prostu nie był w swojej najwyższej dyspozycji. Mieliśmy trochę czasu, aby wyciągnąć wnioski i przygotować się do rewanżu.

I te wnioski wyciągnęliśmy. Zaangażowanie na treningach. Pomoc naszej drużyny z grupy C w przygotowaniu na grę przeciwko czopu długiemu oraz wyraźne chęci „zrewanżowania się”. Widać było, że ta drużyna pobudziła się do pracy i chce ten awans uzyskać. Musieliśmy wygrać 8:5, aby bez liczenia setów, na spokojnie świętować awans.

W drugim meczu od początku do gry desygnowaliśmy doświadczonych zawodników. Za Jakuba Koniecznego do stołu podszedł Marcin Błachnik, który okazał się niezwykle ważną postacią. Po deblach było 4:2 dla nas, lecz obie przegrane gry kończyły się niewykorzystanymi z naszej strony piłkami meczowymi. Na pewno kluczowe były dwa zwycięstwa przy stanie 5:3 dla nowodworskiego KTS-u. Ostatecznie 8:3 dla nas i lepszym stosunkiem meczów uzyskujemy upragniony awans do 4. ligi !

O podsumowanie tego sezonu pokusił się grający trener Damian Wasiak:

Ten sezon okazał się niezwykle trudny, ale też niezwykle ważny. Bardzo chciałem wprowadzić zespół do 4. ligi, ponieważ jest to poziom rozgrywek, który pozwoli nam odpowiednio się rozwijać. Dziękuję wszystkim zawodnikom za walkę do ostatniej gry. Cieszę się, że nasza młodzież, która niejednokrotnie dostawała szansę gry i nie tylko w łatwych momentach radziła sobie poprawnie. Ich dodatnie bilanse wskazują na duży progres, ale najważniejsze, że w poszczególnych grach była realizowana taktyka, większa świadomość i widać było efekty naszej codziennej pracy. Przed nami kolejne wyzwanie, a jest nim 4. liga. Nastąpią lekkie zmiany personalne, a nasza drużyna będzie opierać się w większym stopniu na naszych wychowankach, którzy już trenują i przygotowują się do kolejnego sezonu.

Piątoligowcy z grupy C walczyli do ostatniej piłeczki o baraże !

04.07.2023
Piątoligowcy z grupy C walczyli do ostatniej piłeczki o baraże !

Nikt nie przypuszczał, że ten sezon będziemy podsumowywać w takiej formie. Trzecie miejsce naszych piątoligowców, którzy walczyli w grupie C bralibyśmy zapewne w ciemno przed sezonem. Po sezonie jednak czuć niedosyt, lekkie rozczarowanie i po prostu ludzką złość, ponieważ ambicje rosły w miarę jedzenia, ale po kolei.

Po opublikowaniu systemy rozgrywek wszyscy członkowie drużyny zdawali sobie sprawę, że walczymy o utrzymanie. Reforma rozgrywek i wprowadzenie dużej ilości spadków powodowało, że cel został jasno nakreślony. Zaczęło się dobrze, pewne zwycięstwo w pierwszym meczu i zyskanie swobody do dalszej pracy. Wszyscy czekali na mecz z Rysiem Laski, ponieważ każdy zdawał sobie sprawę, że będzie to swoisty „sprawdzian” dla naszej drużyny. Na co ją stać ? Czy wysoka porażka? Czy równy mecz ? Raczej na wysokie zwycięstwo nikt nie liczył, ponieważ szeregi zespołu z Lasek stanowiło dwóch bardzo mocnych zawodników. Kapitan zespołu, Krzysztof Grela odrobił pracę domową. Długo szukał pomysłu na ten mecz, ale go znalazł. I co ? I okazało się, że po kosmicznym meczu walki zwyciężamy 8:6 i znajdujemy się w strefie barażowej walczącej o awans do 4. ligi. Uczucie w tamtej chwili nie do opisania, a drużyna w końcu pokazała swój potencjał!

Ciężko opisywać wszystkie mecze po po kolei. Po rywalizacji z Rysiem przyszedł kolejny mecz walki i… kolejny. Znów wyszarpane zwycięstwa: 8:6 z Pumą Puszczą Mariańską i w takim samym wymiarze z Batimexem Pruszków pozwoliły na zakończenie pierwszej rundy nie jak oczekiwano na 5-6 miejscu, lecz na miejscu drugim (Makovia, czyli lider pozostawał poza zasięgiem).

Zakończenie pierwszej rundy rozgrywek na 2. miejscu i pewnego rodzaju szok. Mieliśmy walczyć o utrzymanie, a walczymy o awans. To przyniosło trochę napięcia, trochę niepotrzebnych myśli, ale dawało zarazem na każdym treningu pełną motywację do pracy i wszyscy płynęli na tej sytuacji niczym podczas snu, gdzie staje się na najwyższym stopniu podium Mistrzostw Świata. Z tego snu wybudził nas zespół z Pruszkowa, który w rewanżu desygnował do gry „wszystko co miał” i zaliczyliśmy porażkę, której nikt nie chciał. To ona sprawiła, że w meczu z Rysiem musieliśmy szukać punktów, aby liczyć się w walce o baraże.

Nadszedł ten dzień. Dla tej drużyny dzień szczególny. Dzień, w którym graliśmy o wszystko. Aczkolwiek mało kto tego dnia pomyślał, że ten dzień jest naszym wielkim sukcesem. Pojechaliśmy do Lasek w pełnym składzie, a wraz z nami grupa kibiców. Bęben i trąbki. Coś co nas charakteryzuje i było z nami tego dnia. Panowie walczyli jak lwy. Do ostatniej piłeczki. Nie będziemy pisać jak ten mecz przebiegał. Daliśmy tyle ile mogliśmy. Przegraliśmy. Tym razem to drużyna przeciwna weszła do baraży, a my zajmujemy trzecie, niezwykle wysokie miejsce w rozgrywkach ligowych !!! To nasz sukces.

Mimo, że wróciliśmy raczej przygnębieni do domu, mimo tego wyniku końcowego, wiemy, że ta drużyna urodziła się na nowo. W końcu wierzyliśmy, że to „nasza sala”, że to my dyktujemy warunki gry. Ogromne brawa za to i wierzymy, że w kolejnym sezonie znów zagramy na naszych warunkach. Tym razem od początku, do końca…

Na koniec wypowiedź Roberta Fabera. Najlepiej punktującego zawodnika drużyny w sezonie 2022/2023:

„Miejsce w tabeli i punkty jakie byśmy brali w ciemno przed sezonem. Każdy z zawodników z poprawionymi wynikami indywidualnymi. Świetne wkomponowanie w zespół Artura Licińskiego i Roberta Grabowskiego, a do tego zarządzanie naszego taktyka numer 1 Krzysia Greli. To wszystko sprawiło, że baraże o 4 ligę były w zasięgu i każdy z nas czuje lekki niedosyt, że finalnie się nie udało. Chcemy więcej takich emocji! Staruchy łatwo się nie poddają, a serce do walki starzeje się najpóźniej. Będziemy zawsze walczyć z dumą.”